Widuję ją codziennie. Idealnie obcięte blond włosy, 50 cm w talii, 10 cm w obcasach. Zastanawiam się, ile czasu zajmuje jej ten prawie doskonały wygląd na codzień.
Chyba niewiele, skoro nigdy nie spóźnia się i jest zawsze w piętnastu miejscach jednocześnie?
Aktywna i żwawa. Mówi za szybko i za dużo, żeby przekazać wszystkie swoje przesłania dla świata. Przecież świat trzeba zmienić! Naprawić! Ulepszyć!
Aż głupio zagadać, nie sposób się nie zgodzić. Tylko podziwiać. Tkwi w swoim idealnym świecie jak w złotej klatce. Zza błyszczących szczebelków nie widać wszystkich trudnych Z: zwątpienia, zmęczenia ani zmarszczek. Jakich zmarszczek?
Klatka chroni przed bylejakością. Nijakością. Zwykłością. Powolnym i nieuchronnym kończeniem się.
Klatka krępuje ruchy i ogranicza.
Ale… za 50 cm w talii i sukcesy mogę się poograniczać.